• Bezimienny post o niczym


    Ostatnio nie mam pojęcia co dzieje się wokół mnie. Codzienna rutyna mnie dobija.
    Zimne poranki, śnieg wpadający do butów, ciasny bus (który nie zawsze zabierze cię do domu), kolejne porcje sprawdzianów i coraz większe dawki stresu. Z utęsknieniem wyczekuję ferii do których jeszcze tak daleko chociaż wiem, że dzięki nim wcale nie odpocznę. Dodać cały ten studniówkowy szał i w mojej głowie powstaje nicość. Dosłownie nicość, czasami zapominam gdzie jestem i co właściwie robię.




    Czynnością, która poprzedzała dodawanie tego posta było wypełnianie deklaracji maturalnej. Jak wspaniale. Kończąc gimnazjum, kiedy to byłam zmuszona do podjęcia pierwszej poważnej i samodzielnej decyzji odnoście kontynuacji mojej edukacji, nie miałam pojęcia co robić w życiu. Teraz, trzy lata później, kiedy muszę ponownie określić kierunek, w którym zmierzę, nadal nie wiem czego chcę dokonać. To okrutne, że młodzi ludzie, którzy w większości  nie do końca mają poukładane w głowach muszą podejmować takie decyzje, które będą się za nimi ciągnąć... w sumie to zawsze. Chyba nie wiem co chcę robić, nie wiem czego oczekuję od życia, nie wiem co chciałabym dać światu... a może wiem, tylko to nie jest zbyt osiągalne lub nieopłacalne. Nieopłacalne, właśnie...




    Podejrzewam, że nie tylko ja chciałabym ruszyć za moją pasją, rozwijać ją i jednocześnie na niej zarabiać. No dobrze, to jest możliwe, ale czy za tak zarobione sumy wyżyję? Może wyżyć to akurat bym wyżyła, ale nie wiem jaki byłby komfort takowego istnienia i czy mogłabym sobie pozwolić na szalone wycieczki po świecie i pizzę z pączkami na śniadanie. Artyści podążający przez świat ze swoją pasją nie zarabiają wiele. No chyba, że a) są wybitni, wspaniali lub mieli szczęście, że ktoś ich dostrzegł i docenił lub b) zamienili swoją miłość do pasji na pieniądze i nie tworzą czegoś tak jak oni chcą, a raczej jak chcą tego klienci. I co robić? Ruszyć za marzeniami czy męczyć się przez kolejne kilka lat, ucząc się czegoś, co nie do końca satysfakcjonuje, ale przyniesie większe zarobki? Jeju, dlaczego świat każe podejmować mi takie decyzje, kiedy jeszcze w mojej głowie siedzą bajki i wspomnienia zabawy w chowanego...



    Czuję, że jakąkolwiek decyzję podejmę przyniesie ona i korzyści, i straty. Panicznie boję się najbliższej przyszłości, nie wiem jakie kroki stawiać i póki co staram się wszystko przeciągać, by wygospodarować jak najwięcej czasu na przemyślenia. Z marnym skutkiem.

    Okej, odbiegając od moich wypocin to łał, patrzcie, jestem wilkiem.

    Wrócę za kilka dni, prawdopodobnie z kolejnymi autoportretami, które udało mi się zrobić przy zachodzie słońca. Nie ma czasu, by stworzyć coś ciekawego z bardziej profesjonalną modelką niż ja, więc na razie musicie znosić widok tej nudnej twarzy.

    Miłego wieczoru, miłej zimy, a ja uciekam rozwiązywać arkusz maturalny z matematyki.



  • 21 komentarzy:

    1. Najlepsza blogerko-fotografo-modelka <3

      OdpowiedzUsuń
    2. Podobają mi się te zdjęcia. Są takie melancholijne, czasem sensualne.

      Co do twojego stanu ducha...dziewczyno, weź się w garść! Serio! Nie mówię tego złośliwe, sama kiedyś miałam takie rozterki. Ja to jeszcze po maturze nie poszłam na studia, miałam rok nicości w którym nie wiedziałam co mam robić. Ale wszystko da się przeżyć. Życie jest za krótkie, żeby popadać w depresję z powodu kilku sprawdzianów, o których z resztą niedługo zapomnisz. Czekają cię w życiu większe wyzwania którym trzeba będzie sprostac. I jeśli ty im nie sprostasz, to nikt tego za ciebie nie zrobi. Ale da się! Bo każdy człowiek ma w sobie siłę i chęci do życia, trzeba je tylko na nowo wyzwolić.
      Skąd wiesz, że to czego będziesz się uczyć nie będzie ciekawe? Może podejmiesz kilka złych decyzji, ale nauczysz się na błędach i podejmiesz potem nowe. Na studiach mam wiele bardzo nudnych przedmiotów, po których zadaję sobie pytanie "co ja tu robię". Ale znajdzie się taki, który wciągnie i zafascynuje. Moje studia wyszły z kompletnego przypadku, ale nie żałuję ich. Skoro nie wiem jeszcze co przyniesie życie, to dlaczego mam już teraz żałować, nastawiać się negatywnie? Czy nie lepiej się uśmiechnąć, powiedzieć "dam sobie radę", "zobaczę co przyniesie życie" i przejść przez życie z radością? :) Życzę ci powodzenia na sprawdzianach, na maturze, na studiach...wierzę, że za kilka lat będziesz miała szczęśliwe życie :)

      OdpowiedzUsuń
    3. świetne :) podobają mi się kolory :)

      OdpowiedzUsuń
    4. Ja chyba nigdy nie byłam pewna co w życiu robić.. zazdrościłam tym, którzy byli pewni czego chcą i dążyli w tym kierunku ;)

      OdpowiedzUsuń
    5. Ostatnie zdjęcie jest po prostu fenomenalne! :*
      Świetny blog, będę wracać :*

      OdpowiedzUsuń
    6. Te zdjęcia są niesamowite! Rewelacja! :)

      OdpowiedzUsuń
    7. Niebawem będę musiała wybrać liceum, myśl o tym mnie przeraża. Nie wiem, czy mój wybór będzie dobry. A za kolejne trzy lata, tak jak piszesz... kolejna trudna decyzja. Trzymam kciuki, aby wszystko Ci się udało :) Piękne zdjęcia!

      OdpowiedzUsuń
    8. Uwielbiam Twoje zdjęcia! A czytając tekst czułam,jakby to było o mnie 3 lata temu :) Ten sam stan,te same rozterki.Wybrałam studia,których nie byłam pewna na 100% i teraz kiedy mój czas jest rozdarty między pisanie pracy licencjackiej i sesję egzaminacyjną też zastanawiam się czy dobrze zrobiłam.Ale myślę,że warto było bo poznałam na prawdę fantastycznych ludzi i bardzo dojrzałam przez ten czas,a jeśli fotografia jest faktycznie moim przeznaczeniem to prędzej czy później trafi na pierwszy plan :) Tobie również życzę mądrych decyzji i wiary w siebie! :)

      OdpowiedzUsuń
    9. ja na szczęście zawsze wiedziałam że chcę zajmować się sztuką, zdjęcia cudowne! :)

      OdpowiedzUsuń
    10. Ojoj, piękne zdjęcia. Mają klimat i są spójne. Bardzo podobają mi się też inne zdjęcia w Twojej galerii. Lubię robić zdjęcia, ale jeszcze nie mam wyrobionego własnego stylu. Nie wiem jaką drogę wybrać, w sumie tak jak w życiu...

      A post bardzo życiowy. Przed wybraniem studiów zastanawiałam się czy dobrze robię, gdyż już liceum nie do końca mi odpowiadało. Przyznam, że teraz się trochę meczę. Zdałam sesję, choć myślałam, że sobie nie poradzę. Jakoś te studia skończyć muszę, ale nie jestem z nich zadowolona, bo to nie to co chcę robić w życiu. Zdecydowałam się na studia, po których mam szansę sporo zarabiać, ale teraz zastanawiam się po co mi to, jeżeli nie będzie mnie to ani trochę cieszyć ani satysfakcjonować. Niestety rzeczywistość jest dobijająca i ciężko pogodzić swoją pasję z tym, aby móc na niej zarabiać, ale jeżeli masz taką możliwość to idź w tym kierunku.

      OdpowiedzUsuń
    11. Zdjęcia są przepiękne, świetna kolorystyka. Nie tylko Ty masz takie wewnętrzne rozterki. Jestem w liceum, na początku wydawało mi się, że robię dobrze, jednak powoli zaczynam rozumieć, że dobór profilu nie był dobrą decyzją, ponieważ męczę się, nauka wcale nie przychodzi mi z łatwością. Nie mam pojęcia na jakie studia chciałabym się udać- rozważam wiele opcji, które mimo wszystko nie satysfakcjonują mnie w 100%. To, czego naprawdę pragnę jest dla mnie nieosiągalne, dlatego podejrzewam, że będę musiała wybrać mniejsze zło. Pozdrawiam.

      OdpowiedzUsuń
    12. Piękne zdjęcia *.*
      Ja uważam, że wiek 15 lat na wybieranie liceum to zdecydowanie zbyt wcześnie, bo potem też i maturę zdajemy w mniej więcej tym kierunku. Czyli tak jakby już całe życie planujemy w trzeciej gimnazjum. Kiedy ja teraz z perspektywy czasu widzę co chciałam robić, a co robię faktycznie... zupełnie dwa inne niepowiązane ze sobą kierunki :D
      Wszystko będzie dobrze! Milej nauki :)
      +Obserwuję, rewanż byłby bardzo miły :)
      Zapraszam! BLOG I ASK

      OdpowiedzUsuń
    13. Ja też nie lubię ciasnych busów.
      Jakie fajne zdjęcia!

      Pozdrawiam, nataa-natkaa.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń
    14. doskonale Cię rozumiem, też pisze w maju maturę. Ciągła nauka mnie dobija plus to, że nie mam pojęcia co potem. Czekam tylko na to, że po maturze może wreszcie sobie odpocznę. Powodzenia w nauce! :)

      OdpowiedzUsuń
    15. Zdjęcia to wyszły genialnie! ;D

      Zapraszam:
      unnormall.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń