Marlena Pyszczek

Jestem fotografem

Marlena Pyszczek

Swoją przygodę z fotografią rozpoczęłam osiem lat temu i oddałam jej całe swe serce - ogromnie się cieszę z podjętej decyzji! Uwielbiam chwytać w kadry kwiaty, emocje, szczere uśmiechy i promienie zachodzącego słońca. Może stworzymy coś wspólnie?

  • Lublin ⇄ Radom | Poland
  • pyszczekmarlena@gmail.com
  • www.instagram.com/pyszczekphotos
  • www.facebook.com/PyszczekPhotography
Me

Zdjęcia indywidualne

Delikatne, kobiece sesje portretowe w plenerze lub też w domowym zaciszu. Możliwa wersja z wizażem i stylizacją.

Zdjęcia rodzinne

Sesje dziecięce lub też ujęcia całej rodziny - to świetna pamiątka na lata!

Zdjęcia narzeczeńskie

Sesje zdjęciowe par, narzeczeńskie, a także plenery ślubne.

Imprezy okolicznościowe

Wykonuję sesje reportażowe z imprez okolicznościowych, jeśli więc chciał(a)byś, aby Twoje urodziny, wieczór panieński lub też inne ważne dla Ciebie wydarzenie zostało uchwycone na fotografiach - również podejmę się tego wyzwania!

Zdjęcia jako prezent

Nie masz pomysłu na prezent? Zawsze możesz wykupić voucher na sesję zdjęciową! Przygotuję specjalne zaproszenie, które będziesz mógł/mogła wręczyć bliskiej Ci osobie.

0
lat doświadczenia
0
polubień na facebooku
  • Fotoksiazka

    Fotoksiazka




















    Posiadanie fotoksiążki to jedno z marzeÅ„, które znajduje siÄ™ na liÅ›cie prawie każdego fotografa. Zdecydowanie wiele wiÄ™cej radoÅ›ci daje zobaczenie zdjęć na papierze, kiedy to sÄ… bardziej bliższe, namacalne. JakiÅ› czas temu fotograficzny zakÄ…tek oszalaÅ‚ na punkcie Saal Digital, a ja widzÄ…c kolejne piÄ™kne fotoksiążki innych fotografów zapragnęłam stworzyć swojÄ… wÅ‚asnÄ…. WysÅ‚aÅ‚am zgÅ‚oszenie i otrzymaÅ‚am możliwość stworzenia wÅ‚asnego projektu. ByÅ‚am przeszczęśliwa! A dziÅ› przychodzÄ™ do Was z efektami moich zmagaÅ„ i krótkÄ… recenzjÄ….
  • Dlaczego tak malo tych zdjec?

    Dlaczego tak malo tych zdjec?




    Zauważyłam, że finalnych zdjęć z każdej kolejnej sesji mojego wykonania powstaje coraz mniej. Jestem z siebie niesamowicie dumna! Zapytacie dlaczego? Otóż zwykle czułam presję, zwłaszcza w przypadku znajomych modelek, które oczekiwały ode mnie wielu pięknych ujęć. Zdarzało się, że na początku mojej fotograficznej zabawy wysyłałam nawet do stu (!) gotowych fotografii. Co prawda moja obróbka w tamtym czasie nie była tak zaawansowana jak teraz, w programie graficznym czasu spędzałam niewiele, ale mimo wszystko. Poświęcałam naprawdę sporo wolnych chwil na taką zabawę, często rezygnując z innych zajęć, jednak czułam, że dzięki temu modelka będzie zadowolona i wybierze to, co spodoba się jej najbardziej. A przecież nie miałam takiego obowiązku, w końcu robiłam zdjęcia zupełnie za darmo, nawet dojeżdżałam pod wskazane miejsce i starałam się wysłać zdjęcia "na już", bo dwa tygodnie to dla niektórych zbyt długi okres wyczekiwania. No nie powiem, głupia byłam.
  • Fotograficzne rozterki wewnÄ™trzne

    Fotograficzne rozterki wewnętrzne










    Dotarłam do tego życiowego momentu, kiedy mam problem ze swoją fotografią.


    ZaczynaÅ‚am od makro i nie wyobrażaÅ‚am sobie wymienić biegania za kwiatami i owadami na rzecz fotografowania ludzi. To byÅ‚ zupeÅ‚nie inny Å›wiat, ale staÅ‚o siÄ™. OdkÄ…d porwaÅ‚am przed swój obiektyw jednÄ…, drugÄ…, kolejnÄ… koleżankÄ™, zaczęło mi siÄ™ to wydawać wspaniaÅ‚e, lecz z czasem i nudzÄ…ce, bo wiecie, to byÅ‚o takie cykanie dla zwykÅ‚ych fotek na fejsa, a ja chciaÅ‚am czegoÅ› wiÄ™cej. Dlatego zaczęłam wymyÅ›lać stylizacje, ganiać po sklepach za sukienkami i rekwizytami, martwić siÄ™ o bajkowe makijaże i elementy magii. Zaczęłam poszukiwać nowych twarzy, chociaż z poczÄ…tku to byÅ‚a dla mnie abstrakcja. Abstrakcja aby tworzyć coÅ› z kimÅ› obcym, kiedy byÅ‚am tak ogromnie nieÅ›miaÅ‚a. Nadal ta uciążliwa cecha charakteru mi towarzyszy, czÄ™sto obawiam siÄ™ o takie sprawy jak chociażby rozpoczÄ™cie rozmowy, ale jakoÅ› to leci kiedy mam ze sobÄ… aparat, najwidoczniej dodaje mi on nieco pewnoÅ›ci siebie. 








    Uważam, że baśniowe zdjęcia są świetne i lubię je tworzyć, sprawia mi to przyjemność. W pewnym sensie jest to jakieś nawiązanie do dziecięcych marzeń, kiedy to żyłam otoczona idealnym światem z bajek, a któż nie lubi wspominać czasów dzieciństwa? Niestety lub też stety, ostatnimi czasy zaczęłam nieco inaczej spoglądać na fotografię, natrafiłam na galerie ludzi, którzy tworzą w zupełnie innym stylu. Nie starają się o nietypowe stylizacje, raczej próbują uchwycić zwykłą rzeczywistość, ale w niesamowicie emocjonalny sposób. Ich zdjęcia same malują historię. Kiedy tak chłonęłam kolejne fotografie tego typu uświadomiłam sobie, że moje bajkowe kadry... w większości nie mają swojej historii. Są tylko ładnie wyglądającymi (i to nie zawsze) zdjęciami, które na chwilę cieszą oko i nic więcej.
    ChcÄ™ tworzyć z treÅ›ciÄ…, a nie jedynie z formÄ…. ChcÄ™ opowiadać historie, wzbudzać pewne emocje w tych, którzy zobaczÄ… moje zdjÄ™cia. Jednak ciężko porzucić mi baÅ›niowe stylizowane sesje, a i trudno obie rzeczy poÅ‚Ä…czyć. 
    Nie chcę porzucać swojej obecnej drogi, ale nie uważam, by była w pełni taka, jak tego chcę.
    Może w głębi duszy boję się zmian i odrzucenia?
    Zobaczymy jak to będzie. Naprawdę chcę to pogodzić.Chcę wyrażać emocje.Chcę tworzyć z sensem.Chcę też chwytać magię.Chcę w pełni wyrażać siebie.Będę nad tym pracować, a przynajmniej spróbuję.






    Może kilka słów o sesji? To kolejna taka nie w moim stylu. Światło na twarzy modelki! Zwykle uciekam do cieniu lub tworzę pod słońce, co zresztą łatwo da się zauważyć spoglądając na inne zdjęcia w galerii. Z Basią nie działałyśmy długo, dlatego jak już się spotkałyśmy to stworzyłyśmy trzy stylizacje. Dwie pozostałe, z nieco innym światłem, zobaczycie już niebawem. Ogólnie z sesji jestem bardzo zadowolona, chociaż problem z obróbką miałam ogromny... coraz częściej nie mogę się zdecydować w kwestii kolorystyki. Ta początkowo mi nie odpowiadała, chociaż z upływem czasu zaczęła mi się podobać. Meh... :) A wy jak oceniacie te zdjęcia? :)


  • Hej, chyba zgubilam siebie

    Hej, chyba zgubilam siebie

























    Czasami gubiąc się w natłoku codziennych zdarzeń zapominam kim właściwie jestem. Brzmi śmiesznie, ale naprawdę dość często mi się to zdarza. Budzę się o stałych godzinach, jem zawsze to samo śniadanie, każdego dnia nerwowo spoglądam na zegarek podczas nudnego wykładu. Robię to, co "muszę", zapominając o ludziach, pasjach i samorozwoju. Z niezadowoleniem spoglądam na aparat i przypominam sobie, że dawno niczego nie stworzyłam, ale przecież mam tyle innych odgórnie narzuconych zajęć. Bo zaraz kolokwium, bo zakupy trzeba zrobić, bo w sumie to już mało czasu, a i zimno, i się nie opłaca. Wpadłam w dobijającą rutynę, która zabija moją osobowość, odciąga od samorealizacji i gubi mnie samą. Bardzo nieprzyjemne uczucie. Bardzo.
  • Sloneczna melancholia

    Sloneczna melancholia

























    Spoglądając na te zdjęcia odczuwam tęsknotę. Za latem, długimi dniami, słońcem, beztroską, przejażdżkami rowerowymi, śmiechem przyjaciół, bieganiem z aparatem... Miałam szczerą nadzieję na piękną, złotą jesień przeplataną promieniami słońca, niosącą ze sobą żółte, bordowe i pomarańczowe liście, które tak bardzo cieszą oko. Obecnie pogoda nas nie rozpieszcza, ciągły chłód i opady deszczu nie zachęcają do wystawienia nosa poza próg ciepłego mieszkania, a i na tworzenie zdjęć nie ma czasu ani ochoty. Gubiąc się w natłoku obowiązków, nowych doświadczeń i wielu negatywnych myśli uciekam do tych pięknie słonecznych kadrów, ciesząc duszę złocistą taflą wody i myślą o tym, jak wtedy było przyjemnie spoglądać na ten zachód. Chociaż poza radością te zdjęcia mają w sobie coś melancholijnego, jakąś nutę niepokoju błądzącą po kątach, może niezbyt wyraźną, ale w pewnym stopniu dostrzegalną.