Postanowiłam na czas mojego okresu wakacyjnego stworzyć kilka postów z podsumowaniem każdego miesiąca. I tu odejdę nieco od moich standardowych wpisów, bo zaprezentuję Wam trochę prywaty, tak byście lepiej mnie poznali, zobaczyli jak spędzam czas wolny, a może i zainspirowali się do działania. Z góry proszę o wyrozumiałość, prawdopodobnie będą to zdjęcia wyłącznie z telefonu, część pochodząca ze snapchata (snap = gorsza jakość) i możliwe, że pojawi się coś "ładnego artystycznego", ale w większości mogą to być proste, niedopracowane ujęcia chwili i pojedyncze selfie. Oczywiście postaram się zachować przyzwoity poziom i wybrać to, co od razu nie zabije jakością i będzie pokazywało coś, co może zaciekawić. No dobra, to tyle,a reszta wyjdzie w praniu. Zapraszam na podsumowanie maja!
Wracam!
Nie zniknęłam z lenistwa, braku chęci czy pomysłów. Wręcz przeciwnie; z wielkim bólem serca powstrzymywałam się od zaglądania na bloggera, bo chociaż miałam wenę twórczą to musiałam podjąć próbę przelania jej na przygotowania maturalne. O, stop. Matura. Wiecie co? Matura to faktycznie bzdura. Mogłabym stworzyć niesamowitą rozprawkę na ten temat, bo trzy lata przygotowań, które zapewniły mi poczucie pozornego bezpieczeństwa i pewności, że zdam blisko wyniku jaki zaplanowałam na początku, prysły jak bańka mydlana. W jednym momencie. Matura sprawdza raczej czy potrafimy czytać i pisać, a nie czy posiadamy jakąś konkretną wiedzę. Ah, ale nie o tym dziś. Wróciłam! Cieszycie się?